Szłam lasem w stronę domu dla wampirów. Rzadko się tak daleko oddalam ale już nie mogłam tu wytrzymać. Myślałam o wszystkim i o niczym. O takich błahych sprawach jak to że las jest opustoszały ponieważ zwierzęta z reguły omijają wampiry szerokim łukiem. No cóż szpilki do lasu to nie za dobre rozwiązanie. Zdjełam je i dalej szłam trzymając buty w ręku. Nagle usłyszałam za mną hałas. Odwróciłam się wampirzym tempem ale od razu się uspokoiłam widząc że to tylko...
(Ktoś dokończy?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz