piątek, 10 maja 2013
Od Arrow'a c.d Caroline
Trzymałem Caroline w objęciach tak długo, aż się nie uspokoiła. Wołałem Elenę, Ginny i Jeremy'ego, lecz nie było ich. Pomogłem wstać Caroline i poszliśmy do łazienki. Dokładnie oczyściłem jej krew z ciała. Rany na twarzy już zanikły, lecz z rany na brzuchu nadal sączyła się krew.
-Co się stało?- spytałem, niemal czując ból jaki spotkał Caroline.
-Las... Wampir... Brak pierścienia... Słońce...- nie do końca zrozumiałem co mówi.
-Spokojnie... Powiedz co się stało... -starałem się ją uspokoić. Nadal nie rozumiałem, dlaczego z rany nadal leciała jej krew.- Caroline, dobrze się czujesz?- spytałem, lecz nie otrzymałem odpowiedzi, ponieważ Caroline zemdlała.
~Jakiś czas później~
-Jak się spało?- spytałem, gdy powieki Caroline zaczęły się powoli unosić.
-Co się stało?- spytała.
-W twoim ciele tkwił kawałek drewna, dlatego ciągle krwawiłaś i ubyło ci sporo krwi- podałem jej woreczek z krwią.
-Dzięki- rzekła słabym tonem wbijając kły w woreczek, na widok czego odwróciłem wzrok.
-Możesz zostać tu ile chcesz. Jak będziesz mnie potrzebowała to jestem na dole- podszedłem do okna i sprawdziłem czy zasłonięte okna nie przepuszczają żadnego promienia słońca. Po stwierdzeniu, że jedyne co oświetla pomieszczenie jest żyrandol, wyszedłem z pokoju i udałem się na dolne piętro.
<Caroline?>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz