-Nie. Nie dam rady. Naprawdę mnie zraniłeś - Powiedziałam i się odwróciłam. Zrobiłam kilka kroków. No cóż był podły i nie powiedział mi od razu o co chodzi więc postanowiłam się zemścić. Był przygnębiony. Odwrócił się i chciał już wyjść - No przecież żartuję! - Krzykłam, odwróciłam się, podbiegłam do niego i go przytuliłam
-Nigdy więcej nie rób mi takich żartów
-Zawszę ci wybaczę. Zawsze. A wiesz dlaczego? - Spojrzałam mu w oczy - Bo cię kocham
-Też cię kocham Caroline. Dziękuje że mi dałaś jeszcze jedną szansę
-Nie dziękuj - Szepnęłam i delikatnie go pocałowałam.
(Arrow?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz