Cała ociekałam wodą. Co prawda nadal się śmiałam. Odwrócona do Arrow'a tyłem zdjełam koszulkę i założyłam jego. Była za duża ale mi to nie przeszkadzało. Odwróciłam się do niego i napotkałam jego wzrok
-Następnym razem mnie ostrzegaj! - Próbowałam wyglądać na obrażoną ale mi to nie wyszło - Zemszczę się dziś na tobie
-Zobaczymy - Zaśmiał się. Usiadłam na trawie
-Patrz lew! - Wskazałam na chmurę. Usiadł koło mnie i spojrzał w niebo. Pokazywaliśmy sobie chmury i śmialiśmy się z różnych rzeczy. O 12.00 upał był nie do zniesienia. Wstaliśmy z trawy - Odwrócisz się? - Zapytałam. Odwrócił się a ja zdjęłam koszulkę i kiedy on tak stał wepchnęłam go do wody. Los tak chciał że ja też poleciałam i po chwili oboje byliśmy na dole
-Zemsta dokonana! - Zaśmiałam się. Spojrzał na mnie. Haczyk był taki że nie miałam koszulki (na szczęście wiedziałam że dziś będziemy się wspinać więc założyłam sportowy stanik) . Ale byliśmy kwita bo on tez nie. Pływaliśmy przez jakiś czas. Wyszliśmy z wody i wspięliśmy się znów na górę.
(Arrow?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz