Położyłam się tym razem szczęśliwa. Po chwili zasnęłam
*Ranek*
Obudziłam się w świetnym humorze. Po długim prysznicu wyszłam z domu. Po chwili zobaczyłam dom dla łowców i ludzi. Zapukałam w drzwi. Tym razem otworzyła mi Elena
-Caroline? - Spytała zdziwiona
-Przychodzę codziennie rano a ty się wciąż dziwisz - Zaśmiałam się
-Mogłabyś przed przyjściem zadzwonić! - Upierała się
-Postaram się o tym pamiętać - Weszłam do domu - Gdzie chłopacy?
-Jeremy odrabia lekcje, a Arrow jest w piwnicy - Wytłumaczyła. W piwnicy są sprzęty Łowców. Zeszłam tam po cichu. Arrow siedział na siedzeniu i ostrzył kołek. Podeszłam do niego
-To na mnie? - Zażartowałam.
-Cześć Caroline - Powiedział cicho. Odłożył kołek a ja się nachyliłam i go lekko pocałowałam. Po chwili cofnęłam się
-Co dziś robimy? Rozpiera mnie energia - Mrukłam. Horus zaskrzeczał. Zignorowałam go. No cóż wiedziałam że ten kruk mnie nie lubi bo jestem kim jestem - No to?
(Arrow?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz