środa, 24 kwietnia 2013
Od Arrow'a c.d Caroline
Trzymałem Caroline w objęciach. Nie mogłem sobie wyobrazić co ona teraz czuje. Każdą emocję odczuwa dwa razy mocniej niż ja. Radość, szczęście, ekscytację, miłość, dumę, ale jak i te negatywne ból, cierpienie, złość, strach...
Objąłem ją jeszcze mocniej. Przejechałem dłonią po jej policzku, który był wilgotny od łez. Uniosłem jej twarz, tak, że mogłem jej spojrzeć prosto w oczy. Lekko uśmiechnąłem się do niej.
-To był tylko sen... Zły sen- powtórzyłem cichym głosem.- Zdarzają się one każdemu. Koszmary są obrazem tego czego nie chcemy zobaczyć. Tego do czego staramy się nie dopuścić, by nigdy to się nie zdarzyło- próbowałem wytłumaczyć.
-Wiem co to jest koszmar, Arrow. Chodzi o to, że to było straszne... Przerażające... Nie widziałeś tego...- ściszyła ton.
-Nie. Nie widziałem- przyznałem.- Ale cokolwiek by to nie było, to się nie zdarzy.
-Nie masz pewności- pokręciła głową.- A gdybym teraz... Gdybym teraz straciła panowanie, obnażyła kły i wgryzłabym ci się w szyję... Co w tedy, hę?!
Na to pytanie nie umiałem szybko odpowiedzieć. Chwilę zbierałem myśli- Nie opierałbym się- przyznałem.- Opór byłby zbędny w takiej chwili. Dobrze wiem, że wampir, może tak długo czerpać krew, aż niezostanie nic. Ale do ostatniej chwili swojego życia... do ostatniego tchnienia... wiedziałbym, że potrzebowałaś tego- delikatnie przyciągnąłem jej twarz ku swojej i pocałowałem ją.
<Caroline?>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz