Wiedziałam że coś go trapi. Na razie starałam się to zignorować. Myślałam o szkolę. No właśnie jutro do szkoły! Pomyślałam by odpuścić sobie szkołę na miesiąc. Albo przynajmniej do czasu rozwiązania tej sprawy.
-Nad czym tak myślisz? - Spytałam
-Nad niczym - Odpowiedział. Spojrzałam na niego
-Wydajesz się być...smutny
-Pamiętasz tego wampira?
-Tego co do ciebie celował?
-Tak. Pamiętasz co powiedział? Że chodzi ci tylko o krew? Że ja zestarzeję się i umrę a ty jesteś nieśmiertelna? - Powiedział. Zalała mnie fala smutku.
-Jak możesz tak myśleć? - Spytałam oszołomiona - A gdybym ja też uwierzyła tamtemu wampirowi? Że mnie chcesz zabić? - Moje oczy zaszły łzami choć je próbowałam powstrzymać. Byłam smutna że nawet zastanawiał się nad słowami tego wampira.Szłam tak patrząc się w ziemię z opuszczoną głową - Nigdy bym ci nie skłamała że cię kocham. To czysta prawda. Ale w końcu wampir to wampir. Bez wyjątku
(Arrow?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz