czwartek, 6 czerwca 2013

Od Damona c.d Belli

-Sorka - Mruknąłem - Możesz se mnie zrzucić z urwiska ale i tak wyjdę z tego bez draśnięcia - Zaśmiałem się. Lekko pocałowałem ją - Wybaczysz?
-Niech ci będzie - Mruknęła.

~Dwie minuty później~

Nasze pocałunki przybrały na sile. Nagle odsunąłem się i nie odwracając głowy mruknąłem
-Nie ładnie jest podglądać - Dopiero wtedy odwróciłem głowę do wilczycy stojącej na skraju lasu. Była w ludzkiej postaci. Poznałem dziewczynę. Czy to przypadkiem nie kumpela tego idioty, Lockwood'a? - Co tu robisz Harley? - Odsunąłem się jeszcze bardziej od Belli
-Przyszłam po was, ponieważ Sara mówiła że przyszliście coś się dowiedzieć o Santo... Nie sądziłam że jeszcze zobaczę cię, Damonie Zbawicielu - Mruknęła. Przewróciłem oczami. Dziewczyna skierowała się do lasu a my za nią
-Damon Zbawiciel? - Spytała Bella z śmiechem
-Salvatore to po włosku zbawiciel. Damon Zbawiciel, tak mnie dla jaj przezywano w moich człowieczych latach ponieważ poszedłem na wojnę i przy okazji mam takie nazwisko - Wytłumaczyłem - Głównie nazywały mnie tak dziewczyny
-Skąd ją znasz?
-Harley jest przyjaciółką Tylera. To... skomplikowane - Uśmiechnąłem się - Przy okazji Harley jest z tego klanu

Bella? Wyprowadziłam cię z trudnej sytuacji

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz