poniedziałek, 24 czerwca 2013

Od Damon'a Cd Maggie

Widziałem w jej oczach strach. Przede mną. Dziwne, mogłaby mnie zabić jednym ugryzieniem....
-Uratowałem ci życie bo cię kocham - Mruknąłem. Uśmiechnęła się, a ja się nachyliłem i ją lekko pocałowałem
-Czyli nie odchodzisz?
-Potrzebujesz mnie chyba, bardziej niż myślę - Spojrzałem na nią i dłonią przejechałem w miejscu gdzie przed paroma minutami miała wielką krwawiącą ranę - Tylko przygotuj się na to że mogę cię zranić. No i chyba będziesz musiała się przyzwyczaić do tego że często będę taki jak zawsze. Podły - Uśmiechnąłem się chytrze
-Nie rozumiem. W jednej chwili jesteś twardy i zimny jak sztylet a w drugiej jesteś taki jak teraz. Dlaczego?
-Bo taki jestem. Jak sztylet. A przynajmniej taka jest moja wampirza strona. Ta, dzięki której nadal żyję. Ale przy tobie, kiedy jestem blisko ciebie... kompletnie zapominam, czym jestem. Zapominam że jestem półtora wiecznym wampirem, mordercą. Zapominam również że jesteś najpewniej trzy razy silniejszą ode mnie, którą może mnie zabić jednym ugryzieniem wilkołaczycą. Jesteśmy po prostu Damon'em i Maggie - Powiedziałem i przyciągając ją do siebie pocałowałem

( Maggie? )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz