-No nie wiem...- roześmiałem się.- Musiałbym się zastanowić- zrobiłem kilka kroków i przyparłem Caroline do ściany, po czym ją pocałowałem z wielkim uczuciem.- Jeśli chcesz, to mogę cię odprowadzić do domu-uśmiechnąłem się znacząco...
<Caroline?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz