Westchnąłem i oparłem się o ścianę. Tak mnie kusiło by zajrzeć w jej umysł... Nie, nie mogę. Wszedłem do łazienki i przytuliłem od tyłu Belle, nie zwracając uwagi na strumień wody
-Przepraszam - Szepnąłem jej do ucha - Ale źle mi z tym, że coś Cię trapi. Kocham Cię
-Też Cię kocham
-Wiesz, mam pomysł. Dziś zapomnij o wszystkim, jutro się tym pomartwisz. Poróbmy coś razem... Hmm... Popływamy? - Spytałem i cicho się zaśmiałem.
< Bella? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz