W ostatniej chwili złapałem ją i oboje spadliśmy na ziemię. Ona na mnie. Na szczęście moje żebra się już prawie zagoiły i aż tak nie bolało gdy spadła na mnie. Przewróciłem ją na plecy i przyciskałem ją do ziemi całym swoim <skromnym, ponieważ jestem strasznie chudy, jak anorektyk XD > ciężarem.
-Poddasz się? - Spytałem
-Nie - Zaśmiała się próbując się wydostać. Po chwili postanowiła, mnie wywrócić na plecy. Poddałem się no i po chwili to ona mnie przygniatała. Podniosła się, i usiadła na mnie okrakiem.
-Widzisz? Nie wygrasz ze mną - Powiedziała przyciskając mnie do ziemi
-Jesteś taka pewna? - Wyszczerzyłem zęby w uśmiechu i... wstałem. Tak, wstałem, a ona przestraszona, obieła mnie mocniej nogami w pasie. Trzymałem ją, by nie spadła. Ona i tak mi nie wierzyła, i obieła rękami moją szyję
-Puść mnie! - Zirytowała się. Pocałowałem ją lekko w szyję
< Bella? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz