Spojrzałam smutno na ziemię. Może Damon miał rację ? Może to było bez sensu ?... Pokręciłam przecząco głową. Wstałam i spojrzałam na smutnego chłopaka.
-Jak chcesz mogę jej to powiedzieć... Ale to będzie największy błąd w twoim życiu. Bo nie sadze, żebyś kiedykolwiek wcześniej odepchnął kogoś kto cie kocha... A to tylko dowodzi, że jesteś zbyt słaby by poświecić się dla kogoś innego niż ty sam..-powiedziałam, odwróciłam się na pięcie i ruszyłam do wspólnego domu.
<Damon ?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz