sobota, 20 lipca 2013
Od Catelii
W mieście mieszkałam już kilka dni.Było całkiem fajnie lecz nikogo jeszcze nie poznałam.Padał deszcz.Pioruny uderzały wszędzie gdzie się dało.Nie mogłam wyjść z Ciapkiem ani na spacer ani nigdzie.Patrzyłam przez okno znudzona.Wszystkie książki jakie miałam w pokoju już przeczytałam,dwa razy słuchania tych samych piosenek było tylko stratą czasu.Popatrzyłam na moją gitarę.Kusiło mnie ale nie sięgałam po nią.Niestety to było silniejsze ode mnie i dałam się przełamać.Wzięłam do rąk gitarę.Zaczęłam grać pewną melodię i do tego śpiewać.Grałam tak kilka minut ale mi się to znudziło.Zawsze grałam na gitarze i śpiewałam przy ludziach by dali jakieś pieniądze wtedy nie umierałam z głodu chociaż nadal to robię.Odwróciłam się do mojego psiaka.
-Ciapek chodź tu.-zawołałam
Mój kochany psiak od razu do mnie podbiegł.Ja pogłaskałam jego łebek i wskazałam ręką miejsce na łóżku.Ciapek radośnie szczęknął i skoczył na łóżko tam gdzie pokazywałam.Wstałam i położyłam gitarę na specjalnym stojaku i podeszłam do łóżka.Skoczyłam na nie kładąc się.Ciapek zajął poduszkę obok.Patrzyłam w sufit.Nic nie było mi do szczęścia potrzeba no chyba że słoneczna pogoda.Odwróciłam głowę i popatrzyłam przez okno burza już ucichła i nawet tak mocno nie padało ucieszyłam się.Szybko wstałam z łóżka i otworzyłam szafę.Włożyłam na siebie płaszcz i ubrałam nie przemakalne buty.Zawołałam do siebie Ciapka i kiedy przybiegł założyłam mu obrożę i smycz.Wzięłam parasol.Wyszłam z pokoju i zaczęłam zbliżać się do drzwi wyjściowych.Szybko otworzyłam drzwi i wyszliśmy na podwórko.Ciapek od razu zaczął się bawić na to delikatnie się zaśmiałam.Kiedy znaleźliśmy się w parku odpięłam smycz od niego.Zobaczyłam że nie ma w tym miejscu za bardzo domów mieszkalnych i sklepów.Wstałam więc i zamieniłam się w wilka.Zaczęłam razem z Ciapkiem biegać po parku.Zauważyłam że obok jest las więc tam pognałam.Biegłam bardzo szybko nagle w coś wpadłam.Moje źrenice zrobiły się większe a we mnie obudziła się żądza krwi.Odwróciłam się do tyłu i zobaczyłam innego wilka był czarny i miał żółte oczy.Wpatrywałam się w niego.Ciapek zaczął się w okół niego kręcić.
-Spadaj psiaku!-zawołał wilk
Wtedy się wkurzyłam.Skoczyłam na niego ale on mnie odepchnął.Uderzyłam w drzewo.Pisnęłam.Wstałam i stanęłam dwa metry od niego.
-Kim jesteś?!-zapytałam
Wtedy przede mną stanął wysoki chłopak miał ok. 18 lat.Miał krótkie czarne włosy.Wtedy i ja przemieniłam się w dziewczynę.Patrzyłam na niego i byłam przygotowana na to że może w każdej chwili zaatakować.
<Tyler?>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz