- Nie ! - krzyknęłam poganiając jeszcze konia.
- Chyba nie sądzisz, że teraz zawrócę ! - odkrzyknęła Bella.
- No to jedź ze mną skoro musisz - powiedziałam chwytając za sprzączkę wodzy i dając Nelly by sama wybrała tępo. Klacz wierzgnęła radośnie i puściła się jeszcze szybszym cwałem. Bella dogoniła mnie i teraz jechałyśmy koło siebie. Kiedy konie się zmęczyły zatrzymałyśmy się na łące by też odpocząć. Usiadłam pod drzewem i bezmyślnie wpatrywałam się w zachmurzone niebo. Bella usiadła koło mnie.
- Co jest ? - spytała widząc moją niewyraźną minę.
- Nic... Tylko co jeśli nie uda nam się znaleźć tego zioła ? - spytałam, a moje oczy napełniły się łzami. Bella objęła mnie ramieniem.
- Na pewno je znajdziemy. Damon będzie zdrowy obiecuję ci - powiedziała. Przytuliłam się do niej i zaczęłam głośno płakać.
( Damon ? Bella ? Kto dokończy ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz