Siedziałam na łóżku. Po tym jak Seter mnie wkurzył nie chciałam nikogo widzieć. Maggie chciała się zabić, Damon umiera... I czyja to wina ? Moja. Gdybym wtedy posłuchała Damon'a, nie ruszała się.... Pokręciłam głową i wyszłam z domu. Przed drzwiami spotkałam Stefana.
-Co robisz ?-spytał.
-Idę...-warknęłam.
-Gdzie ?
-Nie ważne
-Bella-powiedział to takim tonem, że coś we mnie kazało mi powiedzieć prawdę.
-Idę gdzieś gdzie nikt przeze mnie nie będzie umierał...-powiedziałam cicho i zmieniając się w wilka ruszyłam w las. Nie powiedziałam Stefanowi jednej rzeczy. Że wracam w Himalaje....
<CDN chyba że ktoś dokończy >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz