Spojrzałam na niego zdziwiona. Po chwili wahania podałam mu reke.
-Prawda. Trochę czasu minęło...-mruknęłam-Sorki za tą wywrotkę. Zamyśliłam się...
-Nad czym ?-spytał przyglądając mi się. Czułam się dziwnie patrząc na swojego byłego, który dziwnie mi się przyglądał.
-Ile zajmie mi powrót w Himalaje...-szepnęłam zanim ugryzłam się w język. "Chol*ra !'-pomyślałam-"Dlaczego mam taki długi język ?!"
-Że gdzie ?-otworzył szerzej oczy. W jego głosie słyszałam niedowierzanie. To mnie wkurzyło jeszcze bardziej niż Seter.
-Czego to wszystkich dziwi ?!-wydarłam się-Tak ! To przeze mnie Damon umiera, a Maggie chciała się zabić ! To moja wina ! Bo go nie posłuchałam !!-do oczu napłynęły mi łzy-Wszystko to moja wina ! Bo jestem głupia, wredna i bezużyteczna !!-oparłam się o drzewo i kucnęłam chowając twarz w kolanach. Łzy strumieniami spływały mi po policzkach.
<Tayler?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz