- Co za różnica czy jest człowiekiem czy wampirem skoro i tak jego mózg nie funkcjonuje jak powinien ?! - krzyczałam dalej płacząc.
- Słuchaj, wiem, że jest ci trudno się z tym pogodzić ale musimy pomóc Damonowi dalej żyć. Będę robił co się tylko da, żeby wróciła mu pamięć ale nie mogę ci obiecać, że będzie jak dawniej - powiedział smutno i wyszedł. Leżałam przez chwilę już nie płacząc tak bardzo. Na mojej twarzy pojawił się słaby wyraz determinacji.
- Muszę pomóc Damonowi - szepnęłam - Muszę bo bez niego nie mogę żyć.
Podniosłam się z łóżka i ruszyłam do salonu. Nikogo tam nie było bo widocznie poszli z Damonem do jego pokoju. Jedna ściana była cała zapełniona książkami. Zaczęłam szukać czegoś o lekarstwach czy amnezji. Wertowałam wszystkie książki i w każdej nie było ani słowa o celu moich poszukiwań. Przez całą noc ślęczałam nad książkami aż w końcu gdy zaczęło świtać natrafiłam na książkę o leczniczych ziołach w której było napisane o rzadkiej roślinie leczącej amnezję. Wzięłam tą książkę do pokoju i nie przebierając się nawet padłam na łóżko i zasnęłam. Spałam niedługo i obudziłam się po czterech godzinach niespokojnego snu. Zaczęłam się szybko pakować. Zabierałam tylko najniezbędniejsze rzeczy. Gdy spakowałam potrzebne ubrania i przedmioty zeszłam na dół by spakować jedzenie. Na szczęście nikogo nie było w kuchni. Zabrałam jedzenie zostawiając kartkę z powiadomieniem, że udałam się w Himalaje, żeby zdobyć zioło na amnezję. Szybko pobiegłam do stajni osiodłałam Nelly klacz Ginny i pognałam w wyznaczonym kierunku.
( Kto dokończy ? )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz