-Po [pierwsze licz się ze słowami, po drugie Maggie śpi, po trzecie..-nie dokończyłam, bo ktoś zapukał trzy razy w ścianę. Wyszłam na zewnątrz i zobaczyłam dostawcę. Uśmiechnął się krzywo. Posłałam mu zdziwione spojrzenie.
-Masz tu żarcie-szepnął-A i Bella
-Co ?-spytałam biorąc jedzenie
-Masz czerwony kod-powiedział smutno i zniknął. Riozgladnełam się dookoła i szybko wskoczyłam do kryjówki. Rzuciłam jedzenie na stół, drzwi zamknęłam na trzy spusty i wskoczyłam za kanapę.
-Bella, co ty świrujesz ?-spytała katherin.
-Nic nie świruje, chowam się.
-Po co ?
-Bo...-ucięłam, bo ktoś zaczął dobijać się do drzwi. Wampirzyca podeszła do drzwi i je otworzyła. Spojrzałam w nie i nie mogłam uwierzyć.
-O boże..-warknęła wampirzyca. W drzwiach stał Damon, żywy. Wyskoczyłam zza kanapy, chwyciłam chłopaka za rękę wciągnęłam do środka zamknęłam drzwi i spojrzałam na Damona. Przez chwilę mu się przygladalam, a potem go przytuliłam. Myślałam, że go uduszę. Potem odsunęłam się od zaskoczonego chłopaka.
-Ty debilu ! Dlaczego to zrobiłeś ? Zresztą nie ważne-machnęłam ręke-Musimy się stad jak najszybciej wynosić. Idź obudź Maggie. Szybko
(Damon ? Katherine ?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz