Warknęłam na Damona i zmieniłam się w wilka. Czułam się jakoś dziwnie, jakbym powoli stawała się wilkiem. Ruszyłam biegiem za wampirami. Nie byłam tak szybka jak oni, ale dość szybka by nie stracić ich z pola widzenia.
*5 min. później*
Zatrzymaliśmy się około 10 metrów od drogi, na której poboczu stała furgonetka. Zmieniłam się w człowieka i wciągnęłam powietrze.
-To ta..-szepnęłam.
-Jesteś pewna ?-spytał Damon. Posłałam mu groźne spojrzenie.
-Mam wyczulone zmysły, a zapach wilka rozpoznam z kilometra-mruknęłam. Chłopak zrobił krok do przodu, ale zatrzymałam go. Spojrzałam na mnie wściekły.
-Jakoś nie robi to na mnie wrażenia-warknęłam-Chcesz się zabić ?
-Ludzie nie mogą mi nic zrobić-syknął.
-Co mogą, poza tym...-schyliłam się i podniosłam mały kamyk i rzuciłam nim w wóz, po czym ledwo uchyliłam się od promieni lasera. Podniosłam się i spojrzałam na wampiry.
-Serio chcesz się spalić ? Ale to tylko jedno z zabezpieczeń
-to co ?-warknął jakby to była moja wina.
-Z Wariatkowa będzie łatwiej ja wyciągnąć...-mruknęłam przyglądając się facetowi wsiadającemu do furgonetki.
-Nie błagam tylko nie on...-zawyłam cicho, tak żeby nikt tego nie usłyszał.
-To co robimy ?-spytała Katherine.
-Biegniemy za nimi..-urwałam by przyjrzeć się rejestracji-Na Syberię...
-Gdzie ?!-przestraszyła się wampirzyca-Przecież nawet wampiry tam zamarzają
-Wy może tak, ale ja nie...-warknęłam z triumfalnym uśmieszkiem-Jazda..-zmieniłam się w wilka i pobiegłam wzdłuż drogi.
<Damon ?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz