Obudziłem się rano. To zadrapanie (miałem gorsze rany) było dziwne. Wstałem i obejrzałem je dokładnie przy lustrze. Nagle mnie oświeciło. W jego pazurach była trucizna.Sprawdziłem to dokładnie i usunołem truciznę a później poszedłem na strzelnicę.Była pusta. Gdzieś godzinę strzelałem z pistoletu. Ramię cały czas mnie bolało. Zasyczałem z bólu. Wróciłem do pokoju i zobaczyłem Ginny
(Ginny?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz