Jeździło się cudownie. Czułam się wolna od wszystkich złych wspomnień o moim trudnym i prowadzonym krętą ścieżką życiu. Siedząc na koniu i czując za sobą ciepły oddech Jeremi'ego czułam się absolutnie szczęśliwa. Nagle jednak całe szczęście uleciało jak wiatr. Bo zobaczyłam wilkołaka. Wyglądał na złego i głodnego. Szybko zatrzymałam konia i popatrzyłam na Jeremi'ego. Jednak na jego twarzy nie dostrzegłam strachu. Zgrabnie zeskoczył z konia i podbiegł do wilkołaka.
(Jeremy ?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz